środa, 1 lutego 2017

wpis

Zdjęcie pokazuje połączenie zlewu z odpływem zwykłą rurką, woda spływa bez problemu. Po podłączeniu syfonu, nie wazne jakiego typu (próbowałem kilka różnych) woda stoi, nie przepływa w dół poniżej syfonu.Połączenie bezsyfonowe z instalacją kanalizacyjną grozi zatruciem gazami kanalizacyjnymi. Tuż za syfonem montujesz trójnik a na nim napowietrzacz. Niestety po zamontowaniu napowietrzacza sytuacja wygląda tak samo. Woda nie spływa, zaczyna spływać dopiero po wyjęciu napowietrzacza z trójnika.Problem zdiagnozowany i rozwiązany. Instalacja wymagała odpowietrzania, a nie napowietrzania. No tak.Ja po raz pierwszy w mojej jedenastoletniej karierze spotkałem się z potrzebę wpisu do książki budowy o terminie rozpoczęcia i zakończenia montażu instalacji CO dopiero tydzień temu.Problem w tym,że do tej poty nikt się tym nie przejmował i budowa funkcjonowała normalnie.To jasny dowód tego,że jest to martwy i nie potrzebny przepis,bez którego można budować i nic złego z tego nie wynika. Obserwując jak prawa przyjmują się w społeczeństwie od razu można widzieć,które są potrzebne,a które nie. Gdyby ten przepis był potrzebny,byłby stosowany,a to dlatego,że było by wiele sporów i spraw sądowych na podstawie tego prawa. Skoro nikt nie pilnuje przestrzegania tego prawa,znaczy,że ono nikomu do niczego nie jest potrzebne. A przestrzeganie prawa tylko dlatego,że jest, odbieram jako niezdrową nadgorliwość. Prawa powinno się przestrzegać jeśli ma sens. A od tego,by była przeprowadzona próba szczelności jest inwestor.By mógł żądać takiej próby od instalatora nie potrzebne mu żadne prawo. Jeśli prawo ma zastąpić dbanie o swój interes,to jest to chory kraj i chorzy ludzie. No bo przecież,jak tak dalej pójdzie,udłubią nam np. paragraf,który będzie wymagał od kafelkarza prostego kładzenia płytek.Też można,tylko poco? Dlatego zamiast napowietrznika zamontowałem redukcję i podłączyłem do niej waż ogrodowy 2cm, który wyprowadziłem wewnątrz ściany na poddasze, a tam pod dachówkę kalenicową na końcu dachu. Wąż oczywiście zabezpieczony odpowiednim filtrem aby żadne "obiekty stałe" nie mogły go zatkać.

woda

Stoi mi woda w zlewozmywaku w kuchni. - Syfon przeczyszczony, rury przepchane przez ekipę ze specjalnym sprzętem, kupiłem drugi syfon i problem pozostał woda leci 5sec i zaczyna zapychać zlew, po czym powoli sobie spłynie. Dom jest parterowy więc nie ma pionów. Mam oczyszczalnie przydomową. Przez 4lata było wszystko w porządku, a tu teraz nagle taka sytuacja że woda stoi tylko w kuchni. Przecież napisałem że ekipa była i rury przeczyściła, może zapomniałem napisać że wtedy było ok przez 7dni. Po czym znów to samo. Czy może to być spowodowane mrozami na zewnątrz, ale dlaczego tylko w kuchni sie zatyka? W łazienkach jest ok. Wina leży gdzieś w konstrukcji syfonów, bo jak puszczę wodę przez rurę PCV z kranu do wylotu to leci i nic się nie blokuje. Natomiast jak podłączę obojętnie jaki syfon to leci 5sec i od razu się blokuje. A jaka jest średnica przyłącza kanalizacyjnego pod zlew? I pytanie co spuszczasz w zlewie skoro po zamontowaniu nowego syfonu było ok no i pytanie co zrobili fachowcy i czym?rury są czyste. Jak puszczam wodę przez węża ogrodowego to normalnie może woda lecieć i nic się nie zatyka. "Bolas" średnica przyłącza jest 50mm prawdopodobnie. Po zamontowaniu nowego syfonu dzieje się to samo - nie wiem jak czytałeś mój post. Fachowcy tylko rury przepchali pod wysokim ciśnieniem. Jeszcze raz powtórzę, po podłączeniu obojętnie jakiego syfonu zlew się zatyka, gdy puszczam wodę BEZ SYFONU przez węża to leci i się nie zatyka naprawa kanalizacji kamionkowej nic w rurach.nie wiem czy instalacja była oszędna, powiem tylko tyle że instalacja mało nie kosztowała. Pewnie chodzi tu o jakieś podcisnienie lub nadciśnienie, ale czy jest na to rada. Woda nie spływa ze zlewu kiedy zamontowane jest kolanko, po jego demontażu i zastosowaniu prostej rurki problem znika. Woda bez najmniejszych problemów spływa. Mieszkam w Danii i tutaj nie stosuje się napowietrzania instalacji kanalizacyjnej tak jak w Polsce. Najprawdopodobniej brak napowietrzania jest problemem stojącej wody w zlewie przy zamontowanym kolanku lub syfonie. Pytanie, jak wykonać takie napowietrzenie w istniejącej już instalacji?? Dom jest parterowy, a odpływ jest zabetonowany w podłodze pod szafką zlewową. Tylko dlaczego przez przez 4 lata nie było żadnych problemów z odpływem w kuchni a teraz jest :-) Zrobiłem na razie prowizorkę, zrobiłem odpływ bez syfonu czyli bez tego kolanka gdzie stoi woda. Zobaczymy czy będą jakieś nie przyjemne zapachy. Woda płynie bez problemu, zmywarka podłączona i jest ok.

piątek, 7 października 2016

na awarii

Jesli jest jakaś umowa pomiędzy gminą a wodociągami to wystąp do gminy o udostępnienie informacji publicznej i zażądaj kserokopi ( lub np w wersji elektronicznej skanu) tej umowy. W umowie powinny być kary za niedotrzymywanie terminów. Więc zażadaj egzekwowania tych kar przez gminę i powiadomienia cię kiedy i w jaki sposób kary te zostały wyegzekwowane. Codzienne telefony i codzienne składanie pisma powinno ich w końcu ruszyć. Bądź jak upierdliwy komar w końcu sami zrobią wszystko żeby się ciebie pozbyć.No współczuję. Tyle mogę tylko dla Ciebie zrobić A tak na marginesie, to wielokrotnie słyszałem z różnych źródeł, że najgorszy okres na awarie wodociągów to odwilż po dużych mrozach. 1. Jedyny sposób to złożenie reklamacji na piśmie za potwierdzeniem odbioru przez wodociągi. Bez oficjalnego zgłoszenia telefony nic nie pomogą. 2. Czekaj określony w przepisach czas na naprawę.na działce mam hydrant a przyłącza wody jeszcze nie ma ,i zastanawiam sie czy można by zapłacić jakiś ryczałt wodociągom i korzystać podczas budowy z tej wody? czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie?hydrant zdecydowanie odradzam - kara nieunikniona. Rzeczka jak najbardziej - legalnie i ekologicznie. Nie ma żadnych przepisów ograniczających korzystanie w wód w takiej mizernej skali byle nie towarzyszyło temu zanieczyszczenie. Ja korzystałem z jeziora - pompowałem ruską pompą zatapialną do beki. czy ktoś potrafi mi odpowiedziec ile kosztuje studzienka rewizyjna (kanalizacyjna) typ klasy BS 1200 wcisk do istniejącej sieci PCV fi 200 Za podłączenie w ulicy, jedną studzienkę z włazem, jedną rewizyjną, 35m rury zapłaciłam 15000. Z robocizną. Przypuszczam, że ty więcej. To była sama kanalizacja. Wody nie robiłam, bo miałam.muszę pociągnąc rure (ok 25metrow) do wodociągow przez dzialke, ktorej jestem wspolwlascicielem (50%). Gmina wymaga ode mnie dokumentu, w ktorym przekazuje jej ten wybudowany odcinek wodociagow nieodplatnie - innymi slowy przekazuje jej na wlasnosc. Myślę, że to normalne postępowanie wodociągów. ( a czy uczciwe to już osobny temat ) Na mojej ulicy mieszkańcy musieli się złożyć na wodociąg bo gmina nie miała na to kasy a potem musieliśmy przekazać wybudowany wodociąg nieodpłatnie gminie . Za to gmina laskawie zwolnia nas od oplaty przylaczeniowej. Znalazłem działkę, uzgodniłem cenę z właścicielem(geodetą zresztą), podpisałem z nim umowę przedwstępną. Następnie kupiłem projekt Barwnego i oddałem go do adaptacji a w międzyczasie dostałem kredyt w dniu 29 grudnia 06 (szczęśliwy byłem bardzo bo załapałem się na ulgę odsetkową). Podpisując umowę - wiedziałem o rurze przebiegającej ok. 9 m od frontu mojej działki, ale nie przeszkadza to mi - "odszedłem" z projektem na 2 m a mogę nawet i na 4 metry (działka ma długość 41 m). Moje biuro projektów złożyło wszystkie papierki do Starostwa oraz m.in. do Kanalizy o warunki zabudowy. Dziś właściciel działki (bo na niego złożone wnioski aby przyśpieszyć procedurę) otrzymał pismo z Kanalizy następującej treści: Uprzejmie informujemy, iż Pański wniosek wysyłamy na drzewo i nie wydamy żadnych warunków dopóki: Pan i właściciele 8 sąsiadujących działek (przez które przebiega rura) nie doprowadzi Pan do przesunięcia rur poza obszar działek na swój koszt. Rura należy do Kanalizy..... normalnie groteska gdyby osobiście mnie to nie bolało...... Pisemko to podparli pismem datowanym na 1997 rok gdzie wnieśli uwagi do planu zagosp. przestrzennego, które NIE ZOSTAŁY uwzględnione i działka (ki) są w planie działkami BUDOWLANYMI. W poniedziałek właściciel działki idzie na rozmowy do Kanalizy. Czy macie jakieś sugestie? Jakąś pomoc - jak rozmawiać, jak negocjować, jak żądać? Boję się, że będzie to trwać i trwać i trwać.... Wstępnie poradzono mi dwie drogi: pokojową: czyli deklaruję grzecznie, że chłopaki z Kanalizy mogą wejść zawsze na działkę aby naprawić ewentualną awarię, pogotowie wodociągowe Warszawa odejść o 4 metry (więcej nie mogę bo południe mam z tyłu domu i tam ma być ogród. wojenną: czyli właściciel działki występuje o usunięcie rury, podaje Kanalizie jakiś czas i jednocześnie żąda dużej opłaty dzierżawnej za rurę. Jako ciekawostkę dodam, iż właściel ma z sobą wyrok SN w identycznej sprawie, który chce wykorzystać w negocjacjach z wodociągami.... jakie sa konsekwencje takiego zabiegu? Czy jest to standardowa procedura? 3. Jeżeli ti nic nie da , wizyta u rzecznika konsumentów, powinien być w każdym urzędzie miasta. Reklamuję właśnie piec na gwarancji w autoryzowanym serwisie, dopiero po piśmie coś się ruszyło, telefonu ze zgłoszeniem nie traktują poważnie, nie jest to odpowiednia forma reklamacji.

środa, 6 kwietnia 2016

podstawa

Prof. Hausner ma celne uwagi w zakresie zarzadzania procesem reform na poziomie centralnym, a zwlaszcza ryzyk wynikajacych z braku silnego mandatu do koordynacji (jak KOmitet STaly), itd... To jest faktycznie warunek konieczny (choc nie wystarczajacy) do powodzenia Poniekad ma racje w kwestii konecznosci wspolpracy z admistracja regionalna. Jest jednak taka koncepcja polityki innowacyjnej, ktore nazywa sie inteligentne specjalizacje i ktora wlasnie zaklada wsploprace 4 czlonow: administracje lokalna/regionalna, przemysl, instytuty badawcze i spoleczenstwo obywatelskie. Mysle, ze rzad dobrze zna te koncepcje, a na pewno powninien ja wziasc pod uwage. I watpie, czy administracja escape rooms Warszawa regionalna/lokalne, tam gdzie zdominowana przez PO/PSL, bedzie lojalnie wspolpracowac. Co do napiecia, miedzy zadluzeniem zagranicznym, zmniejszeniem udzialu zagranicznych inwestycji w newralgicznych rynkach, a poziomem oszczednosci, to chyba jest oczywiste i zrozumiale dla kazdego, kto ma pojecie o ekonomii, wiec pewnie W-ce Premier to tez wie. Co do komentarza o sluzbie cywilnej, to oczywiscie jest koniecznoscia jej niezaleznosc i apolitycznosc, ale tez wysokie kompetencje zawodowe. NIestety poziom dyrektorow (bo o nim tu mowimy) np. w MG nie byl ani kopmetentny, ani apolityczny. Poza tym de facto konkursy na dyrektorow byly iluzja, gdyz byly ustawiane (co jest cecha nie tylka polska, na marginesie). ROwniez poprzednia w-ce minister zajmujaca sie innowacyjnoscia, delikatnie mowiac, krynica madrosci innowacyjnej nie byla. Pan. Prof. nie pisze o dwoch podstawowych slabosciach zalozen Planu Morawieckiego: 1. brak podkreslenia, ze ponad 70% polskiego prawa gospodarczego jest decydowane przez miedzynarodowe instytucje (UE, WTO, itd..) na ktore wielki wplyw maja kraje G7 i coraz wiekszy Chiny. Zapewne rzad o tym wie, ale to byloby nieciekawe do opinii publicznej. De facto jednal nalezy dbac o polityke kadrowa w tych organizacjach, aby nasycac nimi Polakow na kazdym szczeblu (klania sie casus WOjciechowskiego) i umiejetnie z nimi zyc, nie wchodzac we frontalny clash. W sumie ciekawe ile spółka, która de facto jest własnością polskiego podatnika zapłaciła za ten raport panów Hausnera, Bendyka i kilku innych kolegów. Czy Panowie mogli by się podzielić tą wiedzą? W końcu bardzo namawiają do przejrzystości w życiu publicznym Czyli, systematyczne wspieranie karier POlakow w instytucjach miedzynarodowych jest strategicznie wazne. Prof. Hausner nie do konca zauwaza waga zagranicznego lobbingu, ktory ma kluczowa role w ostatecznym ksztalcie prawa. 2. Brak zaznaczenia, ze Polska nie ma prawie wogole zaplecze lobbystyczno-anlitycznego Brak polksich organizacji lobbystycznych, ktore regularnie monitoruja, co robi Bruksela, Genewa (WTO), itd...Podobnie z zapleczem anlitycznym, przegotowujacym raporty nad wybranymi zagadnieniami z punktu widzenia interesu Polski, np, gornictwo, przemysl meblowy, normy np. owocow (konkurencja z Chin). Raporty robione przez zagraniczne spolki konsultingowe sa radosnym ignorowaniem konfliktow interesow. Takie rzeczy robi inhouse-consulting. Ktos komentujacy przede mna zauwazyl zgryzliwie (i slusznie), ze temat nie cieszy sie zainteresowanie, a inne artykuly maja po 900 komentarzy.. No coz, temat nie jest latwy, a i mozna lepiej zrozumiec partie, ze walcza w mediach o bzdurki, skoro ludzie sie tym fascynuja...

przesunięcie

Najpierw niszczy się demokrację w Polsce i zadziera z Unią Europejską, a potem chce od Unii pieniędzy. Pomieszanie z poplątaniem, jak cały PiS razem z Kaczyńskim. Te kilka zdań, że "Nie było ani rewolucji, ani ewolucji", tylko katastrofa doprowadziła do zmiany ustroju w 1989 to najmądrzejsze stwierdzenie, jakie czytam w ciągu ostatnich 26 lat. O jednym tylko p.Hausner nie napisał. O roli Gorbaczowa, który w ramach rosyjskiej agresji w błyskawicznym tempie przesunął SS20 i 400 tys żołnierzy spod Berlina do Ural. Niezwykła agresja. Dzisiaj słusznie Merklowa odpłaca za szkodę, jaką wyrządził Niemcom Wschodnim. A każdy, kto jedzie A4 może między Bautzen i Dresden zjechać z autostrady (tablica) i obejrzeć muzeum stanowisk rakietowych Armii Czerwonej. Przecież zjednoczona Europa była zawsze utopią, jako że nawet takie bliskie sobie geograficznie, ale jakże różne pod innymi względami państwa jak n.p. Polska i Niemcy mają z reguły diametralnie różne interesy. Niemcy są bowiem zainteresowane w ekspansji na polski rynek i wykorzystaniu taniej polskiej siły roboczej, natomiast polska racja stanu wymaga, aby rozwijać w Polsce nowoczesny przemysł, który z definicji musi być konkurencją dla niemieckiego. Takiej fundamentalnej sprzeczności interesów nie da się zaś rozwiązać w obecnych unijnych strukturach, które wymuszają na Polsce podległość wobec Niemiec, a więc zamykają one Polskę i Polaków w pułapce niskiej stopy życiowej. Podobnie jest z pozostałymi słabiej rozwiniętymi członkami UE, a w szczególności z Grecją i Portugalią, które są doskonałymi przykładami, jak to członkostwo w Unii doprowadziło biedniejsze kraje Europy do upadku ich przemysłu, a co za tym idzie upadku ich gospodarki, życia na kredyt a tym samym do bankructwa. Co do niezwykle pozytywnej roli SLD to pamiętam jak w 2002 sprywatyzowana Stocznia Szczecińska ze świetnymi perspektywami przeliczyła się w kosztach rozwoju nowego typu statku i zabrakło jej 3 miesięcy i 50 milionów zł. Bank oczywiście odmówił bo liczył na przejęcie majątku i stocznia poprosiła rząd o pomoc. Minister Piechota odpowiedział, że rząd nie jest od pomagania prywatnym firmom (właściciele nie byli z SLD) i stocznia padła. Tak w praktyce wyglądała realizacja świetlanych planów Hausnera.

poniedziałek, 4 maja 2015

spółka

Jak w tym linku widać PSW Capital jest jedną z wielu w wylęgarni braci Krawczyków.
Wylansowali tyle tych spółek że nad tym sami nie panują , a że sami chcą ciągnąć za sznurki bez specjalnego zaplecza to tego nie są w stanie ogarnąć.
Można przypuszczać że naprawdę PSW Capital był szykowany do przejścia na rynek główny i sztucznie kosztem innych spółek wykazywano zyski ale jak rejestracja nowych akcji nie poszła z myślą prezia to tych sztucznych zysków nie chciano zamienić na twarde pieniądze i wypłacić inwestorom.
Do tej pory nie wiemy czemu sąd w pierwszym podejściu nie chciał im zarejestrować dodatkowych akcji pewnie podważył formę zapłaty za te akcje piersi ale tego nie wiemy bo trzymają w tajemnicy.
Zdarza się że właściciel aby podnieść wartość spółki wnosi tz aport co w książkach księgowych ma wysoką wycenę ale praktycznie to są stare graty do niczego nie przydatne bo jak by to chciał sprzedać na wolnym rynku to by poszło za perę groszy.To fakt że na giełdzie to zawsze tak jest, jak jest nowy dołek to mamy obawy że może spaść jeszcze niżej, a jak jest górka i robi się ząbek korekcyjny to widzimy że to właśnie balon pęka i trzeba uciekać kusiło mnie na uśrednienie strat poprzez spekulację ale płynność marna.
Gdzieś tam czytałem że prezio przebąkiwał o złych perspektywach zysków, czyli to odczytałem że przerzucą zyski na inne spółki i jak będzie wykazana strata jak powiększyć piersi to inwestorzy przestaną się tą spółką interesować.
Obecnie jestem trochę zalatany bo robię remont w jednej nieruchomości na 6 mieszkań i jak czynnie i organizacyjnie w tym uczestniczę to za jeden dzień więcej kasy zaoszczędzę niż straty na Capital.
Chyba z tym poczekam do przyszłego roku.
Przed wakacjami letnimi to sądziłem że będziemy mieć trochę konsolidacji i dopiero po 15 Sierpnia zacznie rosnąć ale jednak inwestorzy uznali że jest wystarczająco nisko aby uzupełnić portfel.
A co teraz ? pewnie mała korekta ale jestem pozytywnie nastawiony.
Jest to popularne w przypadku tworzenia spółki córki gdzie do nowo utworzonej fili transferuje się wszystko z magazynów co ma wysoką wartość księgową a tak naprawdę zalega w magazynie i niema nadziei na zbyt bo jest przestarzałe.
Ale do rzeczy bo pytasz

sektor

Nie znam, co prawda jestem w tym sektorze ale w innym kraju i tu są zupełnie inne realia.
W obecnej sytuacji to mnie nie pociąga do inwestowania w nieruchomości w PL bo do takich rzeczy to trzeba być na miejscu to nie to co giełda co można sobie na odległość klikać.
Z kupowaniem nieruchomości na odległość to jedynie gdy taka nieruchomość już jest w takim stanie że się pogorszyć nie da, czyli można np pozostawić na samopas przez 5 lat. Już zaczynam nie widzieć kapitału na PSW Capital.
Stawiam na tym krzyżyk ale nie sprzedaję. Myślę, że PSW trzeba spisać na straty. Nie bardzo wierzę, że się podniesie. Nie ma ku temu jakis chwilówkisymptomów ani sygnałów. To że spadnie do grosza, prezio się obkupi i zechce podnieść kurs też wyglada jako nasze płomienne mżonki. Kto to zechce od niego odkupić? Chyba, że będzie przelewał z jednej kieszeni do drugiej, robiąc sztuczny obrót.Generalicja i CIA kombinują jak tu Obamę wpuścić w maliny i namawiają go aby straszyć Syrie licząc na to że ktoś nie wytrzyma i się zacznie gratka albo rewolta w Syryjskiej armi. W zasadzie jak dostać bezpłatną chwilówkę to nie jest moim celem bo to jest wielka odpowiedzialność.
Coś tam pod nosem mamrotam do samego siebie a tu ktoś może to brać za pewnik i jak zarobi to dobrze ale jak by stracił to bym się źle poczuł.
Bo jak wiadomo że jak gadamy do samego siebie to nie musimy dokładni wyłuszczyć sprawy bo samego siebie zawsze zrozumiemy
Ale co ja tu o polityce bardziej się zastanawiam jak to długo potrwa i jak sie ustawić.
PGE wziąłem pod dywidendę czyli trzeba tego pilnować do ostatniego dnia bo na tym walorze to historycznie rosło do samego końca, a dalej ? albo wyjść albo sobie powiedzieć że to na dłużej bo pod koniec roku jest brany tylko że teraz na Jesień to może być jeszcze różnie chwilówki.
Prezio musiał sie wkurzyć na maksa że mu nie dali w odpowiednim czasie zarejestrować nowych akcji co by sobie objął więcej dywidendy więc postanowił zwalić kurs i wszystko po grosiku wykupić i takim sposobem obejmie całą dywidendę i już z nikim sie nie podzieli i pokaże kto tu rządzi